A tym razem coś na odpowiednia porę nocną. Coś ostatnio satyna lgnie do mnie, i nawet lubię szyć ją :-)
Zamówienie poważne bo na odległość szyte, czyli klienta nie widziałam :-)
Wow, podoba mi się , kiedyś miałam podobny w środku wykończony żółtą podszewką i żółty haft na plecach . Myślę ,że czerń jest ok , zresztą nosi się go na piżamy , a one zazwyczaj są kolorowe. Bardzo starannie uszyty , żadnych pościąganych szwów , jak to się czasem zdarza w gotowych satynowych rzeczach - podziwiam . Pozdrawiam Yrsa
ja nie lubię satynowych szlafroków nosić , ale uwielbiam na nie patrzeć i zawsze kupuje komuś jak wiem że nie ma :)
OdpowiedzUsuńhaha, mam tak samo!!:) Jakoś jeszcze obchodzę szycie satyny szerokim łukiem i nie wiem, czy kiedykolwiek to się zmieni;)
UsuńGdzieś zniknął mój komentarz...:/ A napisałam, że mam tak samo jak Joasia:) Szycie satyny omijam szerokim łukiem i chyba to się nie zmieni;)
Usuńnigdzie nie zniknął teraz nasza dwa ;-)
UsuńA ja w sumie nigdy nie miałam nic z satyny na sobie, więc nie wiem jak to jest w praktyce :-)
Usuńśliczny :)by dodać szyku dodałabym dżety czy takie do naszycia srebne/białe? koraliki
OdpowiedzUsuńFajny - tylko ja bym też coś dodała np. koronkę, bo trochę smutny jest. Ale o gustach klientek się nie dyskutuje... ;)
OdpowiedzUsuńNo ja bym doszyła czarną koronkę :-)ale jak będę szyć dla siebie to wprowadzę to w rzeczywistość :-)
UsuńWow, podoba mi się , kiedyś miałam podobny w środku wykończony żółtą podszewką i żółty haft na plecach .
OdpowiedzUsuńMyślę ,że czerń jest ok , zresztą nosi się go na piżamy , a one zazwyczaj są kolorowe.
Bardzo starannie uszyty , żadnych pościąganych szwów , jak to się czasem zdarza w gotowych satynowych rzeczach - podziwiam .
Pozdrawiam Yrsa
piękny szlafrok, idealny na erotyczne wieczory heh, nie no taki z klasą podoba mi się
OdpowiedzUsuń